Archiwa tagu: etz

ETZ – ECU i odpalamy

Po 2 dniach walki z elektryką, świecą zapłonową, gaźnikiem odpaliła na moim autorskim module zapłonowym. Moduł wymaga jednak kilku poprawek jeśli chodzi o wejście sygnału, jest nieco inne niż przewidywałem. Okazało się (a raczej nie doczytałem), że zapłony tupu A i B posiadały iskrę wyzwalaną innym zboczem: typ A zboczem narastającym a typ B opadającym. W moim module przygotowane było wszystko pod zbocze opadające. Z racji że nie wziąłem kodów źródłowych ze sobą (wystarczy zmienić zbocza INT0 i INT1 miejscami), musiałem na szybko polutować układ zmieniający sygnał składający się z jednego tranzystora NPN oraz opornika (wcześniej zapłon występował w DMP a nie GMP). Po tych zmianach oraz zmniejszeniu przerwy na świecy z fabrycznej na nieco mniejszą zapaliła za pierwszym razem. Miłym zaskoczeniem jest to, że po podłączeniu przewodów alternatora, wzbudza się przy zasilaniu regulatora przez diodę LED bez równoległego opornika (choć przy nieco wyższych obrotach). Zmierzone napięcie ładowania to 13,5V na wolnych obrotach i 14,4V przy wyższych.

Na razie wszystko wisi luzem, ale wiązki dodatkowe już położone także następnym razem będzie można już je ładnie upinać. Do zrobienia zostało:

  • założyć pokrywę sprzęgła + regulacja sprzęgła
  • montaż czerwonych elementów (odwlekam ile się da aby nic nie obić).
  • regulacja gaźnika
  • rozwiązanie problemów z immobilizerem (antena łapie nie do końca jakbym chciał)
  • poprawki w kodzie ECU + testy zmiany wyprzedzenia zapłonu
  • nowy prędkościomierz
  • naklejki, tabliczka znamionowa, lusterka, itp.
  • przegląd, przerejestrować i w drogę 🙂

Trochę zdjęć i filmów z dziś:

 

Prawie gotowe

Powoli zbliżamy się do końca montażu 🙂 Dziś ETZta stanęła wreszcie na swoich kołach. Łańcuch założony, naciąg wyregulowany. Instalacja elektryczna też jest już prawie skończona. Jak tylko dojdę co resetuje Atmege w nowym module zapłonowym to odpalamy. Trochę fot z dziś (siedzenie jest do wymiany):

Składamy dalej

Dziś trochę się działo, może po kolei:

  • Silnik złożony do kupy, czyli nowy cylinder, tłok oraz głowica (125cm3), dźwignia zmiany biegów oraz kopnik. Całość zamontowana w ramie.
  • Koła odebrane z centrowania
  • Na przednie koło założona opona, koło zamocowane w ramie
  • Poskładany zacisk przedniego hamulca, włożone nowe klocki, hamulec zalany świeżym płynem DOT-3 i odpowietrzony
  • Zamontowane nowe szkła lamp kierunkowskazów oraz tylnej
  • Zamontowane kilka pierdółek (czujnik stopu przód, tył, lewa guma kierownicy, itp)
  • Zamocowany wydech (póki co starty, jednak jest dość mocno skorodowany, planowana wymiana na nowy)
  • W zębatce tylnej oraz piaście tylnej wymienione łożyska
  • Testy instalacji elektrycznej

Niestety w całych Gorlicach nie idzie dostać opony 16×3,25, przez co nie mogłem zamontować tylnego koła, ale opona już zamówiona i w przyszłym tygodniu motór stanie na własnych kołach. Optymistycznie odpalenie za 2-3 tygodnie (zależy jak prace nad ECU będą szły). Trochę zdjęć z dziś + przymiarka boczków i baku:

ETZ – Sprzęgło, alternator i instalacja elektryczna

Dziś wymienione zostały simeringi w silniku, kompletne sprzęgło oraz sam silnik został na tyle na ile było to możliwe poskładany (założona pokrywa sprzęgła, zamontowana zębatka, poskładany alternator). Cylinder i głowica zostały zdjęte w związku z wymianą na 125cm3 (czekamy na części). Poza tym zamontowany został elektroniczny regulator napięcia oraz  elektroniczny przerywacz kierunkowskazów, z braku możliwości innego montażu został on przypięty na „trytytkach”. Stara, skrzynka bezpieczników była popękana i rozleciała się przy demontażu, dlatego zastosowane zostały zamiast niej uniwersalne, modułowe gniazda bezpieczników. Całość została do ramy przypięta dwoma „trytykami”. Trochę zdjęć z dziś:

ETZ – Napęd impulsatora prędkościomierz

Dziś, z okazji zamkniętych sklepów oraz braku możliwości wycentrowania koła, wykonany został napęd impulsatora prędkościomierza. Do tego celu wykorzystane zostało oryginalne mocowanie, ucięte ze starej linki oraz impulsator z Lanosa. Całość po zmontowaniu i zabezpieczeniu klejem, prezentuje się tak:

W środku, po obcięciu linki, nawiercona została dziura, którą nabity został kwadratowy drut, przenoszący napęd do impulsatora. Całość obraca się dość lekko, nigdzie nie przyciera, a obudowa jest sztywna i dobrze spasowana. Myślę że będzie długo służyć bezawaryjnie.