Miesięczne archiwum: październik 2014

Demontaż, dzień drugi

ETZta kompletnie zdemontowana, niektóre elementy wstępnie wyczyszczone, reszta spakowana do pudełek.

Szybka reanimacja

Dzień po zakupie, piękny słoneczny, ale czemu silnik nie odpala? Szybki przegląd: paliwo, leci. świeca mokra, ale iskry nie ma. Szybka wymiana na inną z WSKi, którą znalazłem w garażu – iskra jest. Próba odpalenia kopnikiem i…. frez na kopniku zjechany, ślizga się po wałku. Trzeba by pchnąć. Kilka metrów z górki i… jest! Odpaliła 🙂

Kilka zdjęć przy lepszym świetle:

Po południu, po regulacji gaźnika oraz prowizorycznej naprawie kopnika zapala dużo lepiej:

Po jeździe próbnej, wygląda na to że wszystko działa lepiej lub gorzej. Motór jest kompletny, do kapitalnego remontu, czyli dokładnie tak jak było zaplanowane. Miłą niespodzianką okazało się to że wystarczyła wymiana świecy aby silnik zaczął pracować.

Zakup i transport do domu

Motór kupiony 9 października, na licytacji komorniczej kompletnie w ciemno (nie miałem kiedy jechać obejrzeć). Z informacji jakie uzyskałem od komornika: kompletny złom, do remontu z papierami. Jednak z okazji okazyjnej ceny MZ i braku innych chętnych na zakup, MZta kupiona, mam się zgłosić po odbiór na 19:00.

Ex właściciel spóźnia się godzinę, potem papierkowa robota, o 21:00 wyjeżdzamy z ETZtą załadowaną na przyczepkę do domu. Pierwsze zdjęcia pod domem:

 

Pierwsze wrażenia po rozpakowaniu pod domem:

  • W baku jest jakaś resztka paliwa
  • Akumulator jest naładowany, wszystkie światła etc. działają
  • W kołach jest powietrze

Wygląda na to że jeszcze nie dawno ktoś na niej jeździł, wg dokumentów przeglądu nie ma ponad rok. Próba odpalenia na szybko niestety nie przynosi żadnych rezultatów. Silnik nie gada. Idziemy spać bo późno 😉