Miesięczne archiwum: marzec 2015

Odbudowa zakończona

Prędkościomierz zamontowany, wszystko sprawdzone i działa ok. Wczoraj rzeczoznawca samochodowy wystawił zaświadczenie o zmianie pojemności silnika, więc częściowo zmiany zostały już zalegalizowane. Jak uda doprowadzić mi się do końca całą procedurę postaram się spisać poradnik „Jak w pełni legalnie zmienić pojemność i zarejestrować MZ 150 z pojemnością silnika 123cm3”

Tymczasem kilka zdjęć przed i po:

Aktualizacja 04-04-2015

Dziś wykonany przegląd po zmianach konstrukcyjnych. Udało się również wreszcie ustawić wolne obroty:

Prędkościomierz

Wykonany od podstaw elektroniczny prędkościomierz do motocykla MZ ETZ. Prędkościomierz współpracuje z impulsatorem z Lanosa. Cewka powietrzna pochodzi z zegarów z Renault Megane I z 1996r. Sercem układu jest mikrokontroler Attiny2313 który steruje zarówno wyświetlaczem LCD jak i cewką powietrzą (poprzez mostek L293DD). Wsad zajmuje 2024 bajty (czyli prawie 100%), sterowanie wskazówką zostało zrealizowane przez programowy PWM.

Schemat układu:

Schemat prędkościomierza ETZ

Kody źródłowe, schemat w formacie eagle można znaleźć na moim GitHubie

Efekt końcowy:

 

Naklejki mocy

Lakier wypolerowany, naklejki naklejone, prędkościomierz na testy włożony, wszystko wydaje się działać (na niskich prędkościach wskaźnik skacze, ale to już kosmetyczne poprawki w kodzie).

Poza tym przegoniona parę kilometrów, gaźnik nadal wymaga regulacji ale dość ładnie śmiga. Za tydzień przegląd i w drogę 🙂 Parę fot z dziś:

Poprawki detali i pomiary czujnika prędkości

W oczekiwaniu na prędkościomierz, można zadbać o detale. Dziś polakierowane zostały dekle silnika, oraz prototypowo (na „trytke”) zamocowany został moduł zapłonowy. Całość na trzyma się dość stabilnie i nie przeszkadza w zamykaniu boczku. Poza tym zakupiona i zamontowana kostka impulsatora prędkościomierza oraz wykonany pomiar: na 10m przypada 81 impulsów z czujnika prędkości.

Kilka zdjęć z dziś:

Pierwszy przejazd

Wszystkie elementy poza naklejkami zamontowane oraz prędkościomierzem, zalana paliwem, odpalona i przegoniona na bardzo krótkim odcinku. Wszystko wydaje się działać, zostało wypolerować, nakleić naklejki, zamontować prędkościomierz (jak go w końcu zrobię) wykonać badania techniczne i w drogę 🙂

A w świetle dziennym prezentuje się tak:

A pracuje tak: