Lakierowanie kolejnych elementów

Dziś przyszedł czas na bak, i boczki. Na podkład akrylowy prysnąłem cienką warstwę czarnej, szybkoschnącej farby w sprayu. Następnie całość została wyprowadzona papierem P800 na wodę na klocku:

Po wyczyszczeniu wszystkich elementów i ich odtłuszczeniu położona została czerwona baza. Niestety na baku w jednym miejscu zrobiłem zaciek (w sumie to lakieruje pierwszy raz ;)) co mnie denerwuje, więc trzeba będzie to zaczyścić i poprawić. Na pozostałe elementy położony został lakier bezbarwny.

Lakierowanie ramy i wahacza

Uf, cała rama i wahacz wyprowadzone papierem na mokro, elementy odtłuszczone a następnie położona czarna baza i po kilku godzinach matowy lakier bezbarwny.

Pocztątek odbudowy

Kilka dni temu rama, wahacz, bak i boczki pojechały do piaskowania. Już wróciły, więc można było zacząć lakierowanie. Na pierwszy ogień poszedł podkład epoksydowy, na który po wyschnięciu poszedł podkład akrylowy. Następnie wszystkie wgniecenia zostały zaszpachlowane i znów położony został podkład akrylowy. Całość schnie do następnej soboty.

IMG_20141122_143449

Demontaż, dzień drugi

ETZta kompletnie zdemontowana, niektóre elementy wstępnie wyczyszczone, reszta spakowana do pudełek.

Szybka reanimacja

Dzień po zakupie, piękny słoneczny, ale czemu silnik nie odpala? Szybki przegląd: paliwo, leci. świeca mokra, ale iskry nie ma. Szybka wymiana na inną z WSKi, którą znalazłem w garażu – iskra jest. Próba odpalenia kopnikiem i…. frez na kopniku zjechany, ślizga się po wałku. Trzeba by pchnąć. Kilka metrów z górki i… jest! Odpaliła 🙂

Kilka zdjęć przy lepszym świetle:

Po południu, po regulacji gaźnika oraz prowizorycznej naprawie kopnika zapala dużo lepiej:

Po jeździe próbnej, wygląda na to że wszystko działa lepiej lub gorzej. Motór jest kompletny, do kapitalnego remontu, czyli dokładnie tak jak było zaplanowane. Miłą niespodzianką okazało się to że wystarczyła wymiana świecy aby silnik zaczął pracować.