Budowa garażu: od zera do płyty fundamentowej

Na wiosnę ruszył nowy projekt: budowa szkieletowego budynku gospodarczego/garażu na zgłoszenie (35m2). Po zgłoszeniu w urzędzie, uzupełnieniu braków, odczekaniu urzędowych 21 dni od zgłoszenia, wytyczyliśmy budynek i powoli rozpoczął się proces ręcznego kopania pod płytę fundamentową dziury w ziemi. Planowane wymiary garażu (zabudowy) to 7,5m na 4,6m. Wykopane zostało ~15cm szerzej. Głębokość wykopu to około 50cm poniżej istniejącego poziomu terenu

Następnie przyjechała pospółka, na dwa razy aby zgęścić warstwami, razem około 21t. Zagęszczane warstwami po około 20cm, dodatkowo podczas zagęszczania całość była polewana wodą i ubijana wielokrotnie. Następnie płyta została oszalowana, szalunki wypoziomowane a później wykonana niwelacja pospółki, aby wszystko było ładnie w poziomie.

Po kilku tygodniach leżakowania, wykop został wyłożony grubą folią, następnie ułozone zbrojenie „z tego co było pod ręką” 😉 tj. na dole warstwa zbrojenia z siatki zgrzewanej 6mm, na górze pod ścianami kolejna warstwa z siatki, a na to jeszcze druty zbrojeniowe różnych grubości (od 12 do 8mm) ułożone w siatkę. Wszystkie elementy zostały powiązane drutem oraz ułożone na betonowych dystansach. Wokół płyty została ułożona opaska ze styroduru. Całość następnie została zalana betonem B25 W8 (weszło 8m3). Płyta ma grubość ~22cm, była pielęgnowana około 2 tygodnie po wylaniu.

Strojenie i awaria turbo

W zeszłym tygodniu byliśmy na strojeniu u Powered by M.Klasa. Jak się okazało udało mi się samemu całkiem nieźle ogarnąć mapy do 0.5 bara. Po wprowadzeniu poprawek przez Michała, zaczęliśmy jechać w górę z boostem, przy 0.9 bar EGT nie przekroczyło 850C, spalania stukowego brak (paliwo PB98). Niestety (jak się później okazało przez zatkaną rurkę doprowadzającą olej) przy próbie na 1 bar padło turbo (dostało luzu, dwie łopatki poleciały w dolot, trzecia pękła) i na tym przymusowo skończyło się strojenie.

Turbo już wymienione na używany oryginał z opla, jeździ i dmucha i jest grubo 🙂

Kilka zdjęć:

Poprawki z ostatniego miesiąca

Poprawki, poprawki, poprawki… Na pierwszy rzut poleciała pęknięta klapa bagażnika (już od ponad roku) – tym razem zrobione porządnie (chyba), tj. żywica i mata, cienko szpachla do plastików i lakier. Poza tym dotarły zamówione zegary z chin (czujnik ciśnienia oleju jeszcze nie wkręcony), zmierzona kompresja na wszystkich cylindrach (wyszło ładnie równo 12-13bar). Poza tym wyszedł jeszcze problem z zatartym zaworem przelewowym pompy oleju (przyczyna zatarcia znaleziona, rozwiązana) – dla pewności wymieniona cała pompa (po raz kolejny…..), przy okazji (jak już miska była zrzucona) sprawdzone panewki, jeszcze raz dokładnie umyta miska, przerobione mocowanie wydechu pod silnikiem… i chyba na chwilę obecną tyle. Poza tym zaliczona trasa Gorlice-Kraków-Gorlice.

Kilka zdjęć:

Nowy nabytek

Romet Komar z 1977 po św. pamięci dziadku, praktycznie od początku w jego rękach, sprawny, ostatnie kilka głównie stał ale odpala i jeździ bez problemu. Stan zewnętrzny jak widać, ale kompletny i sprawny a to najważniejsze. Na razie będzie tylko przeglądnięty i zakonserwowany, a kiedyś może będzie robiony na błysk 🙂

MZ ETZ: Składanie silnika

Wreszcie dotarły wszystkie części żeby poskładać MZte po zatarciu prawie rok temu. Wpadł nowy wał IFA, nowe łożyska i simeringi SKF, nowe zębatki i łańcuch sprzęgła. Wszystko powoli składane wg. instrukcji intr’a. Mam nadzieję że niczego nie zepsułem/pomieszałem i wszystko będzie działać jak powinno. Na chwilę obecną silnik jest skręcony – skrzynia wydaje się działać, co będzie dalej okaże jak założę cylinder i silnik do motocykla.

Kilka zdjęć: