To żyje!

W weekend udało się poskładać kolejne rzeczy, zalać silnik olejem, płynem chłodniczym, bak paliwem, spiąć układ paliwowy, podciśnienia i odpalić silnik 🙂 Nie obyło się bez problemów, na początku miałem źle skonfigurowaną sekwencję wtrysków oraz dawkę paliwa w mapie cranking, ale po kilku próbach (i podładowaniu akumulatora odpalił).

Kilka zdjęć z aktualnego stanu:

I film z pracy po pierwszym odpaleniu (słychać zapowietrzone popychacze hydrauliczne):