Komora znów w kolorze

Udało się ponownie pomalować komorę silnika – nie jestem do końca zadowolony z efektu bo mimo starań o czystość jest dużo wtrąceń w lakierze oraz zrobiłem zaciek i trzeba to będzie poprawić, ale nie zapowiadają się lepsze warunki na lakierowanie więc będzie musiało tak zostać.

Elementy zawieszenia silnika (sanki, łapy, mechanizm wybieraka), miska olejowa i kilka drobiazgów pojechało do lakierowania proszkowego – stwierdziłem że nie ma sensu się z tym bawić i lepiej oddać żeby było zrobione raz a dobrze.

Poza tym rozebrana została skrzynia biegów (na luzie na postoju słychać było chrobotanie łożyska), nowe łożyska już zamówione, wszystkie synchronizatory, tryby itp. sprawdzone (ale ze skrzynią poza tym hałasem na postoju nic się nie działo).

Do tego blok odstawiony do szlifu i pasowania pod nowe tłoki, zamówiony zestaw do odrdzewienia i pomalowania baku od środka i wiele drobiazgów.

Kilka zdjęć: