Choroba postępowa

Trabant w ostatnim tygodniu zrobił trasę Kraków – Gorlice – Kraków oraz trochę jeździł po miejscu. Wszystko działa jak trzeba a i „robi robotę” na mieście 😉 Nowe turbo szybciej wstaje, poprawki w mapach sprawiły że zeszliśmy do 10s jeżeli chodzi o przyśpieszenie 0-100km/h.

Niestety dopadła mnie „choroba postępowa” (jak to określił znajomy). Na początku pojawił się nieśmiały pomysł, później konkretny plan, który już częściowo przerodził się w działanie. Aktualny plan na zimę to wyjąć silnik, wykonać tulejowanie pod tłoki Vitary 1.6 8V (z 74mm na 75mm), zamontować sprzęgło z 1.3 Gti, kute korby, wzmocnione panewki, podnieść doładowanie do około 1 bara i wyciągnąć 100+KM z tego silnika 🙂 Tłoki z Vitary powinny odprężyć silnik, tak że zniesie takie doładowanie. Żeby przenieść to na koła, wpadną półosie na zamówienie i nowe przeguby (stare i tak delikatnie strzelają bo były kupione używane).

Na razie przyjechały tłoki i koło zamachowe z Swifta 1.3 (ma szerszą tarczę sprzęgła, bo obecna już momentami potrafiła śliznąć). Części są używane, ale po umyciu powinny dać radę a kosztowały grosze. Zdjęcie:

I jako bonus dwa filmiki: