W ubiegłym tygodniu dotarły nowe sanki silnika. Wyglądają lepiej niż na zdjęciach na aukcji, są mocno przykurzone ale poza drobnym nalotem nie ma na nich korozji. W przyszłym tygodniu będziemy próbować przypasować do nich silnik.
Poza tym w sobotę z okazji ładnej pogody, został położony podkład akrylowy na wszystkich metalowych elementach. Teraz szpachla i spawanie, bo jak widać ktoś mocno poznęcał się nad blacharką wcześniej. Do wymiany są fragmenty podłogi (również te które nie są dziurawe tylko jakiś magik pospawał tak że masakra) oraz jaskółka (która pękła po położeniu silnika Suzuki na ramie).
Kilka zdjęć: