Adaptery tylne i pierwszy tłumik

Dziś robiły się adaptery tylnych hamulców pod czopy z VW (hamulce tarczowe). Od tokarza dostałem wytoczone na wymiar krążki o grubości 15mm. Na to naklejone zostały wydrukowane wcześniej rysunki techniczne, miejsca pod otwory zostały zapunktowane. Potem wszystkie otwory wywiercone zostały na wiertarce stołowej z Lidla (nawet daje rade) i nagwintowane. Całość ładnie pasuje na wahacz.

Poza tym dopasowany został pierwszy tłumik, mieści się już ładnie między sankami, trzeba jeszcze tylko dorobić jedno mocowanie.

Zostały też rozwiercone tulejki turbaksowe przednich zwrotnic (w końcu przyszedł rozwiertak) i spasowane z sworzniami i uszczelnieniami. Kilka zdjęć z dziś:

 

Impulsator, miska olejowa i zwrotnice

Dziś wykonany został impulsator, pomalowana miska olejowa Impulsator został zaadoptowany z Matiza, przystosowany do ślimaka ze Swifta. Całość została zminimalizowana na tyle na ile się dało aby zmieściła się w wolne miejsce między skrzynią a sankami. W misce olejowej przesunięty został korek spustu oleju ze środka na róg. Do zwrotnic wciśnięte zostały łożyska, nowe tulejki turbaksowe oraz zostały spasowane dolne mocowania zwrotnicy. Kilka zdjęć z dziś:

Wreszcie widać jakiś postęp

W weekend udało się ogarnąć kolejne rzeczy: silnik został umyty, elementy zawieszenia oraz mocowania silnika wyczyszczone z rdzy i starej farby i następnie pomalowane stalochronem dwa razy na żółto:

Teraz będzie można powoli zespół napędowy składać na wózku 🙂

Duroplasty i silnik

Pogoda wprawdzie nie sprzyja, ale coś tam powoli się z mydelniczką toczy do przodu.

Końcem grudnia brat ogarnął duroplasty, został jeszcze jeden panel do wyczyszczenia:

Do tego na podstawie palety został zbudowany wózek (tj. zostały przykręcone kółka ;)), na którym znacznie łatwiej przemieszcza się zespół napędowy:

Zmierzyliśmy w końcu kompresję w silniku, jak widać wyszło całkiem przyjemnie więc na razie silnika nie będziemy remontować:

Poza tym: ogarnięte na gotowo mocowania silnika, pospawana miska olejowa, skompletowane kolejne części czyli generalnie do przodu.

Biegi pod kierownicą

Po kilku dniach walki, udało się w końcu uzyskać działające biegi pod kierownicą. Wymagało to zmian w samej skrzyni biegów. Sprężyna która normalnie wyrzucała wybierak z pozycji 1-2 na 3-4 została całkowicie usunięta a wyrzucająca z 5-R została zamieniona na inną (tą wyjętą z 1-2, ponieważ była bardziej miękka). Dodatkowo na zewnątrz została dołożona dodatkowa sprężyna, utrzymująca normalnie wybierak w pozycji 1-2. Wybierak z dźwignią zmiany biegów połączony jest jednym cięgnem i jedną linką. Cięgno służy do wbijania konkretnego biegu a linka do wyboru pozycji wybieraka.

Uzyskany w ten sposób układ biegów wygląda następująco:

5  3  1
|--|--o
R  4  2

Normalnie dźwignia znajduje się w pozycji 1-2. Lekkie podciągnięcie (pokonanie oporu jedynie sprężyny na zewnątrz) powoduje przełączenie w pozycję 3-4. Pełne wyciągnięcie dźwigni daje ustawienie 5-R.

Całość wymaga jeszcze kosmetycznych poprawek ale działa. Kilka zdjęć z montażu:

Maglownica

W sobotę do sanek silnika została spasowana nowa maglownica, jak się później okazało pochodzi z Fiata Siena. Posiada wspomaganie, wieloklin (prawie) pasuje na kolumnę kierowniczą ze Swifta a średnica drążków kierowniczych jest taka sama jak w trabantowych, więc wystarczy je tylko skrócić i nagwintować.

Cała przeróbka polegała na wycięciu oryginalnego mocowania i dospawaniu dwóch uchwytów do sanek. Maglownica trzyma się solidnie i idealnie pasuje w miejsce starej. Kilka zdjęć z montażu: