Wczoraj udało się wygospodarować kilka godzin dla Trabanta. Buda rozebrana kompletnie, odkręcone/odklejone wszystkie panele, wyjęte tylne zawieszenie, przewody hamulcowe, itp. Zostało tylko zdjąć dach i leci do piaskowania. Wygląda na to że wszystko jest w stanie lepszym niż wydawało się na początku (nie licząc jednej dziury, która wypadła w podłodze). Do rozebrania zostały jeszcze drzwi i dach. Potem całość leci w piach.
Parę fot z wczoraj (to brązowe to nie rdza tylko jakiś klej na którym trzymały się panele):