Silnik wylądował na sankach w finalnej wersji. Oczywiście nie obyło się bez przeróbek na ostatnią chwilę: zmodyfikowany został jeszcze impulsator, delikatnie zeszlifowana wypustka na obudowie skrzyni. Poza tym dorobiony został wspornik wydechu, do tłumika dospawana została połowa łączenia kołnierzowego, a następnie całość została pomalowana farbą termoodporną. Kilka fot: