Poprawki, poprawki, poprawki… Na pierwszy rzut poleciała pęknięta klapa bagażnika (już od ponad roku) – tym razem zrobione porządnie (chyba), tj. żywica i mata, cienko szpachla do plastików i lakier. Poza tym dotarły zamówione zegary z chin (czujnik ciśnienia oleju jeszcze nie wkręcony), zmierzona kompresja na wszystkich cylindrach (wyszło ładnie równo 12-13bar). Poza tym wyszedł jeszcze problem z zatartym zaworem przelewowym pompy oleju (przyczyna zatarcia znaleziona, rozwiązana) – dla pewności wymieniona cała pompa (po raz kolejny…..), przy okazji (jak już miska była zrzucona) sprawdzone panewki, jeszcze raz dokładnie umyta miska, przerobione mocowanie wydechu pod silnikiem… i chyba na chwilę obecną tyle. Poza tym zaliczona trasa Gorlice-Kraków-Gorlice.
Kilka zdjęć: