W ciągu ostatnich kilku wolnych dni, udało się zbudować dolot (intercooler na razie podwieszony jest na trytytkach ;)). Powstał on z kolanek silikonowych i rurki nierdzewnej. Aby połączyć nowy dolot z nową przepustnicą, wykonana została „nakładka” na przepustnice z flanszy i kolanka, z dodatkowym miejscem na czujnik temperatury powietrza w dolocie (IAT) oraz króćcem do podłączenia elektrozaworu wolnych obrotów.
Poza tym do oryginalnej wiązki wlutowana została wykonana wcześniej wiązka pod podłączenie ECU Master DET 3, wiązka podłączenia sondy szerokopasmowej z kontrolerem i zegarem. Wymieniony został też MAP sensor na nadciśnieniowy.
Po podłączeniu wszystkiego, wykonana została wg. instrukcji det’a kalibracja wszystkich czujników, wykonana została „na sucho” wstępna konwersja z nowego mapa na oryginalny (oba sensory zostały podłączone do jednego źródła podciśnienia i w DETa została wpisana taka mapa, aby na wyjściu analogowym wartość napięcia pokrywała się z odczytami z oryginalnego czujnika). Po rozwiązaniu jeszcze problemów z wariującym zapłonem na oryginalnym ECU, udało się zmusić do pracy DETa z seryjnym sterownikiem. Dobrze że kilka dni wcześniej zaopatrzyłem się w oscyloskop po za nic nie doszedł bym o co chodzi 😉
Po przygotowaniu „na czuja” wstępnej mapy VE, podniesieniu czasu wtrysków w mapie „cranking” udało się odpalić silnik. Po drobnych korektach mapy VE udało się uzyskać w miarę równą prace na wolnych obrotach. Jeszcze nawet nie jest to bliskie „ładnej pracy” silnika ale coś tam gada 😉
Kilka zdjęć:
I jeden film na którym prawie nic nie widać: (nie wiem co tak cyka, wygląda mi to na elektrozawór wolnych obrotów lub któryś wtryskiwacz, temat będę badał ;))